„Nikogo wokół nie ma na wiele kilometrów. Odczuwam dziwną satysfakcję. Tak właśnie chciałem spędzić swoje czterdzieste urodziny.
Spływa na mnie samotność. Taka, jakiej szukałem i jaką sobie przez wiele lat wypracowałem. Samotność żeglarza, samotność osoby, z którą nie da się żyć, bo ciągle wyrywa się do przodu, ciągle gotowej, by całe życie spakować do żółtej torby i zanieść ją do miejsca gdzie kończy się mapa.”
Nic więcej nie napiszę, niech ten fragment będzie zapowiedzią podróży w nieznane granice ludzkiej wytrzymałości, czegoś do czego będzie się wracać po wielokroć, by celebrować zdania napisane przez autora.