W ostatnim czasie miał miejsce jeden z piękniejszych dni w roku każdego żeglarza.
Bezstratnie udało się zwodować Elin, oraz postawić maszt. Rozwiązanie dotyczące izolacji kabli od masztu, sprawdziło się rewelacyjnie, teraz nic nie tłucze , koszt śmiesznie niski, jedynie trochę pracy własnej. Elin dostała nowy akumulator rozruchowy, gdyż stary nadawał się już tylko do wymiany. Po zimie, silnik niestety odmówił pracy, odpowietrzenie i nowy aku, przywróciły go do normalnej pracy, teraz pyrka aż miło.
Elin w nowej szacie 🙂